P1010591.jpg
Na szczycie zobaczyliśmy maszt. Okazało się, że siedzący na górze człowiek, nie jest tam przypadkiem. Jego zadaniem jest wczesne dostrzeżenie pożarów. Jak sam przyznał w szczytowym okresie miał 7-9 alarmów dziennie.
Nie mogliśmy sobie odmówić wejścia na góre.